Czy słowa klucze wystarczą w promocji?

Powielanie nawet najlepszych pomysłów marketingowych z czasem przestaje być efektywne. Niewiele samorządów w naszym kraju jest na tyle odważnych, aby realizować świeże i przykuwające uwagę potencjalnego klienta koncepcje promocyjne.

Urzędnicy najczęściej powielają sprawdzone już w innych miastach wzory, co sprawia, że bardzo szybko większość miast zaczyna w komunikacji marketingowej używać tych samych narzędzi, symboli, a nawet określeń. W ten sposób działają one wbrew głównej zasadzie marketingu: „Wyróżnij się albo giń”.

Urzędnicza kalkomania

W rozumieniu wielu samorządowców dwa słowa: „innowacyjność” i „kreatywność” najlepiej określają nowoczesną markę miejsca. Nie wystarczy jednak zapis dotyczący innowacyjności zamieszczony w strategii marketingowej. Nawet wpisanie tego słowa w hasło promocyjne nie sprawi, że miasto stanie się innowacyjne. Czym więc jest „innowacyjność” i „kreatywność” w kontekście marki miejsca? W jaki sposób te dwie cechy powinny być możliwe do realnego doświadczenia w mieście? Czy marka miejsca w komunikacie skierowanym do każdej grupy docelowej musi podkreślać swoją „innowacyjność” i „kreatywność” (określenia tak bardzo subiektywne i ulotne)?

„Innowacja” kluczem do sukcesu?

Dziś, kiedy postęp technologiczny i informatyczny postępuje wręcz w zastraszająco szybkim tempie, określanie tak złożonej marki, jaką jest miasto mianem „innowacyjne” jest nie lada wyzwaniem i obarczone dużym niebezpieczeństwem. To co dziś jest innowacyjne, jutro może być reliktem przeszłości. Dziś wystarczy jeden zdolny, choćby kilkunastoletni programista, który w ciągu nocy jest w stanie napisać rewolucyjny program, umieścić go w sieci i nim o godz. 8 rano pracownik urzędu „innowacyjnego” miasta przyjdzie do pracy, o innym mieście i innej innowacji będą mówiły media na całym globie. Trudno sobie wyobrazić, że nagle Kazimierz Dolny, Ciechocinek, Krynica Zdrój, czeska Praga, Ateny lub Rzym czy Wenecja zaczną komunikować się ze światem, używając haseł „innowacyjne” i „kreatywne”. Obawiam się, że choć każde z tych miast mogłoby w efekcie zyskać spore rzesze ciekawych owej „innowacyjności” nowych klientów, straciłyby zapewne wielu wiernych, dotychczasowych odbiorców swojej oferty. Gdybyśmy przeciętnemu turyście przedstawili hasła: „Rzym – stolica innowacji” lub „Wenecja – Centrum Przemysłów Kreatywnych” oraz „Rzeszów – stolica innowacji” lub „Łódź - Centrum Przemysłów Kreatywnych” i zapytali, które z tych miast na podstawie zaprezentowanych haseł wybrałby na swój wakacyjny wypoczynek, można się tylko domyślać, jakie odpowiedzi by padły. Czym więc poza hasłem dla przeciętnego „Kowalskiego” który nie ma ochoty „wgryzać” się w zapisy strategii marki, są dziś tak chętnie używane w stosunku do miast określenia „innowacyjne” i „kreatywne”? Co wyróżnia je spośród innych miast? Na te pytania muszą odpowiedzieć sobie sami urzędnicy, przed którymi postawiono...

Strefa prenumeratora

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:

Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko
Dostęp do pełnych zasobów portalu www.rynek-turystyczny.pl
Rabat uzależniony od długości trwania prenumeraty
Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów

Prenumeratę możesz zamówić:

Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl

Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl

W najnowszym wydaniu 3/2024